GDZIE LEŻY PRAWDA?
Autor: Colleen McCullough
Tytuł: Pieśń o Troi
Tłumaczenie: Justyna Grzegorczyk
Tytuł oryginału: Song of Troy
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2002
ISBN: 83-7150-954-5
Liczba stron: 404
Colleen McCullough Australijka, autorka wielu niezwykle popularnych książek, między innymi "Ptaków ciernistych krzewów", "Czasu miłości" czy "Pierwszego w Rzymie", postanowiła zmierzyć się z mitem wojny trojańskiej. Temat ten to dla autora wielkie wyzwanie, ale i niebezpieczna pułapka. Jak mierzyć się z piórem nieśmiertelnego Homera? Jak nie dać się zwieść na manowce tanich trików: nie raz już próbowano opowiedzieć tę historię na nowo, uwspółcześnić lub urealnić. Takie próby oddziela od śmieszności i kiczu bardzo cienka linia. Na szczęście pisarce udało się uniknąć wszelkich pułapek. Nie poprawia mitu, nie polemizuje z nim, choć od czasu do dodaje to, co w oryginalnej opowieści ukryte jest między wierszami.
Książka, niczym wielobarwna mozaika składa się z drobnych fragmentów: opowieści snutych na przemian przez kilka osób: Priama, Peleusa, Parysa, Helenę, Hektora, Achillesa, Agamemnona, Odyseusza, a także mniej znane, acz równie ważne postaci: Chirona, Eneasza czy Bryzejdę. Zabieg ten sprawia, że poznajemy nie tylko przebieg wydarzeń, ale i targające bohaterami emocje: dążenie do władzy, pragnienie chwały, miłość, chciwość, nienawiść, egoizm, dumę i strach. A wszystko to obserwują bezlitośni bogowie zabawiający się ludźmi niczym pionkami na szachownicy.
McCullough traktuje wszystkie postacie jednakowo, nie osądza ich, a jedynie pokazuje motywacje. I choć nie stawia pytań, nasuwają się one same: po czyjej stronie leży racja? gdzie są granice ludzkiego obłędu? co jest następstwem naszych decyzji, a co wynikiem bezlitosnego fatum? gdzie leży prawda?
Wielką zaletą książki jest też odpowiednie rozłożenie akcentów - mamy tu wszystko lecz niczego w nadmiarze: jest wielka polityka, są krwawe bitwy i pojedynki, jest romans (choć tego jest, o dziwo, najmniej). Dzięki temu "Pieśń o Troi" jest pozycją uniwersalną, skierowaną do szerokiego kręgu czytelników. Wręcz nie mogę powstrzymać się od jakże wyświechtanego frazesu "każdy znajdzie tu coś dla siebie".
Nie byłabym jednak sobą, gdym trochę nie ponarzekała. Jest w książce element zabawny (lub wręcz żenujący). Otóż autorka, nie wierząc chyba w erudycję czytelnika, umieściła na końcu książki rozdział "Dalsze losy niektórych bohaterów". Na dwóch (sic!) stronach poznajemy dalsze dzieje blisko dwudziestu najważniejszych bohaterów. Doprawdy nie mogłam powstrzymać złośliwego chichotu widząc całą "Odyseję" czy "Oresteję" streszczoną w jednym, dość krótkim, akapicie.
Moja ocena: 7,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz